poniedziałek, 15 maja 2017

MĄKA Z ORZECHA WŁOSKIEGO EFAVIT ORAZ KRUCHE CIASTECZKA ORZECHOWE


Lubicie orzechy?
Ja uwielbiam! Pod każdą możliwą postacią i wszelkich odmian. Każdy gatunek zaskakuje nas nieco innym smakiem. Orzechy włoskie podobnie jak laskowe są chyba jednymi z najbardziej popularnych w naszym kraju. Pewnie dlatego że leszczyna i orzech włoski często rosną w zasięgu naszych rąk, także ich owoców mamy pod dostatkiem.
Orzechy to prawdziwe bogactwo zdrowych tłuszczy, białka, witamin i minerałów. Powinny znaleźć się w diecie każdego dla kogo ważna jest dbałość o zdrowie.
Orzechy włoskie jak każde inne smakują dobrze zarówno na słodko jak i na wytrawnie, ja jednak jako słodyczowy łasuch, zdecydowanie wybieram tę pierwszą wersję 😊
Mąki orzechowe mają tę zaletę że zawierają prawie o połowę mniej tłuszczu oraz kalorii od całych orzechów, nadal jednak cechują się wspaniałymi wartościami odżywczymi.
Mąka z orzecha włoskiego jest kolejnym produktem firmy EFAVIT który mam okazję przetestować.


Powstaje ona ze zmielenia wytłoczyn po produkcji oleju z orzecha włoskiego.
Na pierwszy ogień poczyniłam z niej zdrowe, chrupiące ciasteczka bez glutenu, słodzone cukrem kokosowym oraz z dodatkiem gorzkiej czekolady i orzechów.
Ciastka na pewno nie z rodzaju tych niskokalorycznych ale za to jakie pyszne...
Doskonałe na chwile słodkiego zapomnienia😊
Ale zanim uraczę was recepturą, kilka przydatnych informacji na temat mąki wykorzystanej w przepisie.

OPAKOWANIE
Gruba foliowa torebka ze strunowym zamkiem zawierająca 250 gram mąki.Na etykietce znajduje się informacja o producencie, gramaturze, pochodzeniu, dacie ważności do spożycia oraz wartości energetycznej na 100 gram wyrobu.

OPIS PRODUKTU
Mąka o jasnobrązowym zabarwieniu, sypka, bez tendencji do zbijania się w grudki, o bardzo drobnym przemiale. Posiada subtelny zapach orzechów włoskich.

WARTOŚCI ODŻYWCZE NA 100 GRAM
wartość energetyczna: 452 kalorie
tłuszcz: 25 gram
w tym kwasy tłuszczowe nienasycone: 2 gramy
węglowodany: 30 gram
w tym cukry: 2 gramy
białko: 27 gram
sól: 0 gram

SMAK
Charakterystyczny dla orzechów włoskich

ZASTOSOWANIE
Wg. informacji producenta:
Mąka bezglutenowa otrzymywana jest z odtłuszczonych orzechów włoskich. Posiada ok 13% oleju i 0% glutenu. Zawiera znaczne ilości witamin, w tym szczególnie dużo witaminy E i B3, B5 i B6. Jest idealnym rozwiązaniem dla cierpiących na alergie glutenową. Może zastąpić tradycyjną mąkę w słodkich wypiekach i potrawach bez glutenowych.
Doskonale nadaje się do słodkiego pieczywa, tortów, ciast, ciasteczek. Jako panierka i posypka do sałatek.
Wg. moich doświadczeń:
Mąka idealna do pieczenia oraz do wyrobu pralinek i deserów na zimno.

WŁAŚCIWOŚCI W UŻYTKOWANIU
Z powodzeniem można  stosować ją  w wypiekach na bazie jajek, świetna do ciast kruchych w połączeniu z inną, bardziej stabilną mąką, pozwala na użycie mniejszej ilości tłuszczu z zachowaniem właściwości ciasta kruchego, może być spożywana na surowo. Jej pełen smak i aromat uzyskamy poprzez uprażenie jej na suchej patelni.
Może być stosowana jako dodatek do naleśników i placków. Nadaje im bardzo ciekawy, orzechowy smak i piękny aromat.

WŁAŚCIWOŚCI ZDROWOTNE
Mąka z orzecha włoskiego jest idealnym źródłem białka, błonnika, żelaza, fosforu, cynku, magnezu oraz witamin A i E oraz witamin z grupy B i kwasu foliowego.
Zawiera bogactwo Niezbędnych Nienasycony Kwasów Tłuszczowych które przyczyniają się do utrzymania właściwego poziomu cholesterolu we krwi, a tym samym zmniejszają ryzyko wystąpienia chorób ze strony układu krążenia.

DLA KOGO
Dla osób na diecie bezglutenowej, niskowęglowodanowej, cukrzycowej.
Dla dzieci, kobiet w ciąży lub planujących ciążę, młodzieży w okresie wzmożonego wysiłku intelektualnego, pragnących usprawnić przemianę materii oraz dostarczyć więcej błonnika pokarmowego.
Dla wszystkich tych którzy cenią niebanalne smaki i lubią eksperymentować w kuchni.

A teraz obiecany przepis na zniewalająco orzechowe, chrupiące ciasteczka z czekoladą 😊

BEZGLUTENOWE KRUCHE CIASTECZKA ORZECHOWE Z CZEKOLADĄ



SKŁADNIKI

(16 ciastek)

- 150 gram mąki z orzecha włoskiego Efavit
- 100 gram płatków jaglanych błyskawicznych
- 40 gram cukru kokosowego
- 1 jajko rozmiar L
- 40 gram masła(użyłam łaciate o zmniejszonej zawartości tłuszczu)
- 40 gram orzechów włoskich
- 40 gram czekolady gorzkiej(u mnie bezglutenowa oraz słodzona stewią)

SPOSÓB WYKONANIA

Piekarnik nagrzewamy do 190 stopni.
Do miski wsypujemy mąkę, płatki jaglane i cukier kokosowy. Dodajemy pokrojone, zimne masło i łączymy całość za pomocą widelca.
Do mieszanki wbijamy jajko i zagniatamy(jeśli wydaje się zbyt sucha można dolać odrobinę wody)
Z powstałego ciasta formujemy 16 kulek które następnie rozgniatamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia na grubość około 0,5 cm.
Potrzebne będą dwie blachy.
Blachy z ciastkami wstawiamy kolejno do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez 15 minut do zrumienienia, studzimy na kratce.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, za pomocą silikonowego pędzelka smarujemy nią wierzch ciastek i posypujemy pokruszonymi orzechami włoskimi.
Smacznego!

Jedno ciastko z podanych powyżej składników zawiera następujące wartości odżywcze:
121 kalorii
6,9 gram tłuszczu
4,3 gramy białka
10,7 gram węglowodanów




sobota, 6 maja 2017

CIASTECZKA BEZ PIECZENIA Z MALINOWYM KREMEM


Pamiętacie moją tartę z malinami?
Spód tarty tak bardzo się mi spodobał że już wtedy wiedziałam iż wrócę do niego jeszcze niejednokrotnie 😊
Suszone owoce+ kakao+ agar+ mąka kokosowa. Minimum składników i naturalna słodycz.
Masa jest bardzo plastyczna i łatwa w obsłudze więc w zasadzie można zrobić z niej wszystko. Tym razem przybrała więc postać ciasteczek przełożonych malinowym kremem z ricotty i liofilizowanych malin.
Całość to tylko 6 składników a efekt zachwycający wizualnie i smakowo.
Ciasteczka zawierają wyłącznie naturalne składniki, cukier w nich występujący to tylko ten pochodzący z owoców, nie wymagają pieczenia ani długich przygotowań.
Słodycz który bez wyrzutów sumienia można polecić także dzieciom.
Są mięciutkie więc poradzą sobie z nimi nawet maluchy.
Od nich poprostu nie można się oderwać!
Są niskokaloryczne i na długo zaspokajają "słodyczowego głoda".
Tego naprawdę musicie spróbować!

CIASTECZKA BEZ PIECZENIA Z MALINOWYM KREMEM


SKŁADNIKI

( 34 ciastka o średnicy 4 cm)

- 200 gram niesiarkowanych, suszonych owoców- użyłam mieszanki figa+daktyle+morele (można wybrać tylko jeden rodzaj, ja lubię kiedy drobne pestki fig fajnie "strzelają w zębach")
- 1 pełna łyżeczka agaru
- 350 ml wody
- 120 gram mąki kokosowej
- 20 gram gorzkiego kakao

na krem:
- 250 gram serka ricotta
- 2" batoniki" z liofilizowanych malin lub 20 gram liofilizowanych malin w proszku

SPOSÓB WYKONANIA

Suszone owoce wkładamy do garnka i zalewamy 350 ml wrzącej wody, odstawiamy do wystudzenia i napęcznienia.
Do zimnych dodajemy łyżeczkę agaru, podgrzewamy do zagotowania i gotujemy kilka minut mieszając. Do gorących wsypujemy kakao i blendujemy na gładką masę, wsypujemy mąkę kokosową, mieszamy.
Masa powinna konsystencją  przypominać plastyczne ciasto. Jest dość klejąca ale w miarę stygnięcia klei się coraz mniej. Jeśli wydaje nam się zbyt rzadka można dodać jeszcze odrobinę mąki. U mnie ilość podana w przepisie w zupełności wystarczyła.
Kiedy owocowa masa przestygnie na tyle by nie patrzyć w dłonie, partiami przekładamy ją na silikonową matę,  wałkujemy ją przez folię spożywczą lub foliowy woreczek na grubość około 0,5 cm i wycinamy ciasteczka za pomocą kieliszka po czym delikatnie przekładamy na płaski talerz lub deskę.
"Ciasto" jest bardzo plastyczne, można również rozpłaszczać je za pomocą dłoni a kółeczka lepić palcami, sposób z wałkowaniem i wykrawaniem zapewni nam jednak idealny wygląd ciastek.
U mnie wyszło dokładnie 68 kółeczek.
Można wstawić je na chwilę do lodówki ale nie ma takiej konieczności. W temperaturze pokojowej również stężeją.


Batoniki umieszczamy w woreczku strunowym i za pomocą wałka rozdrabniamy na pył który mieszamy z serkiem.
Tak przygotowany krem nakładamy na połowę ciastek, przykrywany drugim krążkiem.


Gotowe!
Ciasteczka przechowujemy w lodówce.

Wartości odżywcze dla jednego ciastka z podanych powyżej składników:
38 kalorii
1.4 grama tłuszczu
1.3 gram białka
4.8 gram węglowodanów






piątek, 5 maja 2017

OLEJ Z ORZECHA WŁOSKIEGO EFAVIT I SAŁATKA Z SELEREM NACIOWYM I TUŃCZYKIEM


O tym dlaczego powinniśmy włączyć do swojej diety tłoczone na zimno oleje pisałam wam w TYM poście.
Kolejnym który mam okazję spróbować dzięki uprzejmości firmy EFAVIT jest olej z orzecha włoskiego.


Olej z orzecha włoskiego otrzymuje się poprzez tłoczenie na zimno obłuszczonych jąder orzecha włoskiego.
Wykorzystywany jest w kuchni jako dodatek do żywności(najlepiej spozywać go bez obróbki termicznej)ale znajduje także szereg zastosowań w pielęgnacji skóry i włosów.

OPAKOWANIE
Występuje w opakowaniach o pojemności 100 i 250 ml.
Olej zamknięty w butelce z ciemnego, nie przezroczystego szkła z białą, plastikową zakrętką.
Na białej etykietce znajduje się logo firmy, nazwa produktu, pojemność opakowania oraz dopisek: Produkt Polski 100% naturalny.

OPIS PRODUKTU
Olej o słomkowo-żółtej barwie i subtelnym aromacie orzechów włoskich

WARTOŚCI ODŻYWCZE
900 kcal/100 ml

SMAK
Orzechowy o lekko karmelowej nucie

ZASTOSOWANIE
Wg.informacji producenta:
Olej orzecha włoskiego Efavit ( Juglans Regia ) to królewska roślina o ogromnych możliwościach leczniczych i wzmacniających.
Olej z orzecha włoskiego zimno tłoczony charkteryzuję się jasnożółtą, czasem zielonkawą barwą, wspaniałym orzechowym smakiem i aromatem z nutą karmelu.

Wg. moich doświadczeń:
Olej świetnie pasuje swoim smakiem do sałatek i surówek na bazie warzyw, najlepiej jako dressing z dodatkiem orzechów, bardzo dobrze smakują gofry z jego dodatkiem i skropione nim grzanki.

WŁAŚCIWOŚCI ZDROWOTNE
Olej zaliczany jest do grupy olejów o bardzo bogatym źródle kwasów tłuszczowych nienasyconych(89-96 %)

Jego spożywanie bezpośrednie ma działanie:
Antynowotworowe – posiada potencjalne właściwości przeciwnowotworowe
Przeciwzapalne – zawarte oleju w orzechów włoskich kwasy tłuszczowe omega-3 wykazują doskonałe właściwości łagodzące i ograniczające rozwój stanów zapalnych
Antybakteryjne – składniki czynne nie pozwalają na rozwój wielu szczepów bakterii
Poprawia zdrowie wątroby ,obniża poziom trójglicerydów i cholesterolu, przeciwdziała miażdżycy, cukrzycy i otyłości.
Anti-Aging – dostarcza cennych wartości odżywczych i antyoksydacyjnych spowalniających procesy starzenia
Anty grzybicze – zapewnia silną ochronę przeciwgrzybiczą, szczególnie skuteczną wobec szczepu Candida
Wyszczuplające – regularne stosowanie oleju z orzechów włoskich jako dodatku do diety pozwala stymulować utratę wagi, podobnie do zielonej herbaty
Przeczyszczające – stosowany doustnie pomaga w regularnym i sprawnym opróżnianiu jelit
Przeciw cholesterolowe – wyraźnie zmniejsza ryzyko rozwoju wysokiego stężenia trójglicerydów we krwi.

Oraz w kosmetyce:
Regeneracyjne – doskonale wspiera regenerację komórek skóry oraz odbudowuje jej naturalną barierę ochroną
Zmiękczające – jako dodatek do kosmetyków naturalnych bardzo dobrze nawilża skórę i zabezpiecza przed wysychaniem
Przeciw utleniające – neutralizuje działanie wolnych rodników zanim spowodują one uszkodzenie DNA i mitochondriów.
Antyseptyczne – bezpośrednie zastosowanie zmniejsza ryzyko rozwoju infekcji ran
Przeciwbólowe – zastosowanie podczas masażu traktowany jest jako naturalny środek przeciwbólowy
Redukuje przedwczesne oznaki starzenia, łagodzi infekcje grzybicze, chroni skórę przed niszczącym i chorobotwórczym działaniem wolnych rodników.

DLA KOGO
Dla osób na diecie odchudzającej jako zamiennik oliwy i innych olejów, dla cukrzyków, osób zagrożonych miażdżycą i nadciśnieniem, zmagających się z zaparciami, chcących dostarczyć więcej zdrowych kwasów tłuszczowych w swojej diecie, z obniżoną odpornością, chcących zachować na dłużej młody wygląd skóry, ceniących kosmetyki naturalne.

CIEKAWOSTKA
Olej z orzecha włoskiego wykorzystywany jest przez artystów w malarstwie, bardzo dobrze sprawdza się też do konserwacji drewna.

Ja olej wykorzystałam do sałatki. Chyba nie muszę nikomu mówić że seler naciowy jest zdrowy i powinniśmy go jeść? Jest niskokaloryczny, zawiera około 5–7 kcal w 100 g, posiada właściwości skutecznie usuwające toksyny z organizmu, oczyszczając go i poprawiając funkcjonowanie. Działa pobudzająco na procesy trawienia i zapobiega powstawaniu zaparć a dzięki zawartości przeciwutleniaczy, świetnie działa także na skórę, odmładzając ją i zwalczając zmarszczki.
O tuńczyku pisałam wam więcej w poście z przepisem na pastę z tuńczyka.
Seler naciowy, tuńczyk , jajka, chrupiące orzechy włoskie i warzywa a wszystko to skąpane w aromatycznym  dressingu z oleju z orzecha włoskiego, octu balsamicznego, czosnku i miodu.
Ta sałatka nie tylko jest pyszna i kolorowa!
To prawdziwa bomba witamin i zdrowych tłuszczy!
Ja jestem w niej zakochana 😉
Sałatki wychodzi spora porcja. Na 6- 8 osób, świetnie sprawdzi się więc na spotkania rodzinne, spokojnie jednak może postać w lodówce przez kilka dni.

SAŁATKA Z TUŃCZYKIEM, SELEREM NACIOWYM I ORZECHAMI WŁOSKIMI



SKŁADNIKI

- 2 puszki tuńczyka w sosie własnym(rozdrobnionego),
- 400 gram łodyg selera naciowego
- 1 niewielka cebula(60 gram)
- 4 jajka ugotowane na twardo
- puszka kukurydzy konserwowej
- 250 gram ogórków konserwowych
- 250 gram pomidorków koktajlowych
- 40 gram orzechów włoskich (posiekanych)

dressing:
- 2 łyżki oleju z orzecha włoskiego
- 2 łyżki octu balsamicznego
- łyżka(25 gram) płynnego miodu
- 2 ząbki czosnku
- sok wyciśnięty z połówki cytryny

SPOSÓB WYKONANIA

Gotujemy jajka na twardo, obieramy i ścieramy na tarce, seler siekamy na drobne kawałki i mieszamy z drobno pokrojoną cebulą, tuńczyka i kukurydzę odsączamy z zalewy, ogórka kroimy w kostkę a pomidorki na połówki.
Orzechy siekamy(dość grubo)

W szklance łączymy ze sobą olej z miodem, octem balsamicznym, sokiem z cytryny i przeciśniętymi przez praskę ząbkami czosnku.

W szklanej misce układamy warstwami składniki sałatki w dowolnej kolejności, warstwy posypując orzechami i polewając za pomocą łyżki orzechowym dressingiem.
Nie ma potrzeby solenia, składniki i sos są dość wyraziste.
Ja jedynie warstwę tuńczyka potraktowałam świeżo zmielonym czarnym pieprzem.
Jeśli nie zależy nam na pokazowym wyglądzie, można także wszystkie składniki wymieszać w misce z dressingiem za pomocą łyżki.

Sałatka najlepiej smakuje po kilku godzinach w lodówce z dodatkiem grzanek z pełnoziarniatego pieczywa.

Wartość odżywcza na 100 gram sałatki:
78 kalorii
4 gram tłuszczu
5 gram białka
6,5 grama węglowodanów





środa, 3 maja 2017

JAGODZIANKI ORKISZOWE


Wbrew pogodzie która wciąż niestety nas nie rozpieszcza w mojej kuchni znów zapachniało latem...😃
Tak! Latem! Za sprawą małych, słodkich,  fioletowych kuleczek. Chyba nic nie kojarzy nam się z tą porą roku tak bardzo jak owoce lasu.
Z jagodziankami wiążą się moje najwspanialsze wspomnienia z dzieciństwa.
Co roku jeździłam z rodziną do dziadków na wieś gdzie własnoręcznie zbieraliśmy czasem przez prawie cały dzień litrowe słoje jagód a potem babcia piekła najpyszniejsze na świecie jagodzianki. Działo się to w letniej kuchni, pyszne, słodkie, drożdżowe bułeczki rosły od ciepła lipcowego słońca i węglowego pieca, piekły się w prodiżu i pachniały najpiękniej na ziemi.
A my- dzieci zjadałyśmy jeszcze gorące, posypane cukrem pudrem, babrając ręce i wszystko wokół, śmiejąc się potem z fioletowych zębów i języków.
Te czasy minęły bezpowrotnie, upłynęło wiele lat, dziadkowie odeszli już od nas niestety i nic nie będzie już takie jak wtedy. Za każdym razem jednak gdy wgryzam się w domową jagodziankę wracają do mnie wspomnienia tamtych dni. Mieszanina zapachów, dźwięków i obrazów szczęśliwych lat beztroski.

Do lata jeszcze kawał czasu a i mieszkając w sporym mieście nie ma zbyt dużych możliwości na własne zbiory. Za to mamy w sklepach jagody mrożone które w jagodziankach smakują tak samo dobrze jak świeże.
A moje jagodzianki tradycyjnie drożdżowe, puszyste i słodkie.
Mąkę pszenną zastąpiłam jej zdrowszą wersją - orkiszową co sprawia że mają mniej złoty a bardziej szary kolor  ale najważniejszy jest smak...
Słodki smak zawdzięczają płynnej stewii(nada się także ksylitol lub erytrol ale dobrze by był zmielony, ten w kryształkach wg.moich doświadczeń nie służy drożdżowemu)i odrobinie cukru kokosowego który jest konieczny do prawidłowego wyrośnięcia ciasta.
Bułeczki rozeszły się zaraz po zakończeniu sesji fotograficznej co mówi samo za siebie.
Jeśli chcecie poczuć smak lata,  serdecznie zachęcam do upieczenia.
Z podanej porcji wychodzi 12 bułeczek wielkości trochę mniejszej od kobiecej dłoni. W sam raz na drugie śniadanie z kubkiem gorącego kakao lub jako zdrowsza alternatywa sklepowej drożdżówki do szkoły lub pracy.

JAGODZIANKI ORKISZOWE


SKŁADNIKI

- 325 gram mąki orkiszowej typ 500
- 30 gram świeżych drożdży
- 40 gram stopionego masła(użyłam łaciate o obniżonej zawartości tłuszczu)
- 110 ml mleka roślinnego lub chudego krowiego
- 1 jajko rozmiar L
- łyżeczka(5 gram) cukru kokosowego, ewentualnie trzcinowego, nierafinowanego
- 1 i 1/2 łyżki płynnej stewii

nadzienie:
- 150 gram mrożonych jagód(nie rozmrażamy!)
- pół łyżeczki płynnej stewii
- 20 gram śmietankowego proszku budyniowego bez dodatku cukru, ewentualnie mąki ziemniaczanej lub z tapioki

dodatkowo:
- żółtko rozmącone z dwoma łyżkami mleka do posmarowania bułeczek,
- ksylitol w pudrze do posypania

SPOSÓB WYKONANIA

Mąkę przesiewamy przez sito do dużej miski, jest to bardzo ważna czynność ponieważ ciasto drożdżowe z dobrze napowietrzonej mąki lepiej rośnie.
Mleko podgrzewamy tak by było ciepłe ale nie gorące, dodajemy do niego łyżkę mąki z miski, pokruszone drożdże oraz łyżeczkę cukru kokosowego, rozcieramy łyżką.
Tak sporządzony rozczyn odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Do mąki wbijamy jajko i wlewamy 1 i 1/2 łyżki słodziku, dodajemy wyrośnięty rozczyn, mieszamy szpatułką lub drewnianą łyżką aż ciasto zacznie tworzyć zwartą kulę, wlewamy wtedy stopione masło i wyrabiamy(najlepiej ręcznie) kilka minut do wchłonięcia tłuszczu przez ciasto.
Miskę z tak przygotowanym ciastem przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 1- 1,5 godziny. Ma podwoić a nawet potroić objętość.

Wyrośnięte ciasto przekładamy na posypaną mąką stolnicę, wyrabiamy. dzielimy na 12 równych porcji. Najlepiej podzielić ciasto na dwie części, każdą z nich na trzy, a następnie każdy kawałek na pół.

Jagody mieszamy ze słodzikiem a następnie z proszkiem budyniowym lub skrobią.
Jeśli owoce pozbijały się w większe grudki, delikatnie rozdzielamy je by mąka pokryła każdą jagodę.
Owoce mrożone wydzielają sporo soku, skrobia zagęści go podczas pieczenia co zmniejszy ryzyko wypływania nadzienia.

Z każdej części ciasta formujemy w dłoniach placuszek na który nakładamy dwie łyżeczki jagodowego nadzienia, następnie zlepiamy go jak pierogi i formujemy owalną bułeczkę którą układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia zlepieniem do spodu zachowując odstępy.
Bułeczki przykrywamy kuchenną ściereczką i zostawiamy na minimum 40 minut aż ponownie wyrosną. Mrożone owoce spowalniają proces rośnięcia ciasta, dobrze więc dać jagodziankom trochę czasu.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, wyrośnięte bułeczki smarujemy za pomocą silikonowego pędzelka żółtkiem rozmąconym z dwiema łyżkami mleka, wtawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez 20- 25 minut, studzimy na kratce, zimne posypujemy ksylitolowym pudrem.

Jedna bułeczka z podanych w przepisie składników zawiera następujące wartości odżywcze:
140 kalorii
3 gramy tłuszczu
5 gram białka
24 gramy węglowodanów