poniedziałek, 30 stycznia 2017

DOMOWA MLECZNA KANAPKA

DOMOWA MLECZNA KANAPKA



Mleczna kanapka wymyślona przez niemieckiego producenta najsmaczniejszych zdaniem wielu osób czekolad i słodyczy to nic innego jak kakaowy biszkopt przełożony mlecznym kremem.
Mimo swojej prostoty, zdobyła jednak serca milionów słodyczożerców a najbardziej dzieci.
Przysmak z lodówki jako szybka przekąska na drugie śniadanie.
Moje starsze dziecko jednak z tych, które jadłyby tę przekąskę najlepiej kilka razy dziennie😉
Postanowiłam więc spróbować wykonać podobny przysmak w domowej kuchni.
W końcu to nic trudnego😊
Rzeczywiście. Pracy i wysiłku niewiele a smak naprawdę pyszny. 
Cieniutki kakaowy biszkopt z mąki ryżowej który cudnie namięka od słodkiego, kremowego nadzienia z ricotty które swoją słodycz i niebiański smak zawdzięcza syropowi klonowemu.
Swoją wersję wzbogaciłam jeszcze o porcję owoców.
Wykorzystałam czarne porzeczki które fajnie kontrastują kwaskowatością ze słodyczą kremu i nadają dodatkowego charakteru.
Napewno spróbuję także z innymi owocami, powtórki bowiem będą napewno😊
8 mlecznych kanapek większych od standardowych,sklepowych zniknęło w jeden dzień.
Nawet o sesję fotograficzną nie było łatwo😉

SKŁADNIKI

(blacha 22/22 cm,8 mlecznych kanapek)

biszkopt kakaowy- składniki na jeden blat:
- 1 jajo L
- 1 białko
- 20 gram mąki ryżowej
- 10 gram kakao
- 2 łyżki erytrolu
- szczypta proszku do pieczenia(niekoniecznie)
(wszystkie składniki biszkoptu razy dwa)

masa:
- 250 gram ricotty o 5% zawartości tłuszczu
- 20 gram syropu klonowego

owoce:
- 120 gram mrożonych porzeczek czarnych lub innych owoców świeżych lub mrożonych(truskawki,maliny,jagody)
- 2 łyżeczki agaru
- dowolny słodzik do smaku

SPOSÓB WYKONANIA


Piekarnik nagrzewamy do 175 stopni.
Dno blachy wykładamy papierem do pieczenia.
Białka ubijamy na sztywną pianę pod koniec dodając erytrol i żółtko. Wyłączamy mikser. Do masy jajecznej wsypujemy przesiane kakao z mąką i mieszamy dokładnie ale delikatnie silikonową szpatułką.
Przelewamy masę na blaszkę, wyrównujemy i pieczemy przez 10 minut.
Po upieczeniu wyciągamy z blaszki, odklejamy papier do pieczenia. Studzimy. Tak samo postępujemy z drugim biszkoptem.

Porzeczki zalewamy 200 ml zimnej wody  dodajemy do nich słodzik i agar. Gotujemy przez kilka minut. Blendujemy lub rozgniatamy owoce widelcem, odstawiamy do ostudzenia.

Ricottę mieszamy z syropem klonowym.

Na desce układamy jeden z biszkoptów. Smarujemy go porzeczkami (trzeba poczekać aż zaczną tężeć)wstawiamy na chwilę do lodówki do ścięcia. 
Na owoce nakładamy osłodzoną syropem klonowym ricottę.


Przykrywamy drugim biszkoptem delikatnie go dociskając.
Całość wstawiamy na minimum godzinę do lodówki.
Ostrym nożem kroimy ciasto na pół a każdą połówkę na 4 części tworząc prostokąty w kształcie mlecznych kanapek.


Smacznego😊

Jedna mleczna kanapka z podanego przepisu zawiera:
93 kalorie
4 gramy tłuszczu
6 gram białka
10 gram węglowodanów







niedziela, 29 stycznia 2017

DELIKATNY PASZTET DROBIOWY DO SMAROWANIA I DOMOWE CHRUPKIE PIECZYWO

DELIKATNY PASZTET DROBIOWY DO SMAROWANIA I DOMOWE CHRUPKIE PIECZYWO Z ZIARNAMI




Pasztet pieczony robiłam już wiele razy. To chyba jeden z najbardziej lubianych. Dobrze przyprawiony, z chrupiącą skórką, czasem z gotowanym jajkiem w środku lub suszonymi pomidorami.
Tym razem jednak zamarzył się nam w domu pasztet do smarowania pieczywa.
Z rodzaju tych z pudełek czy niewielkich puszek dostępnych w sklepach.
O ile jednak pieczony zdarza się mi czasem kupić z pewnego źródła o tyle żaden z gotowych pasztetów do smarowania będących w sprzedaży nie budzi mojego zaufania.
Powód jest prosty. Skład produktu.
Odwrotnie jednak do prostoty powodu składniki których opis znajduje się na opakowaniach są zazwyczaj barrrrdzo złożone.
Czego tam można nie znaleźć!
Modyfikowana skrobia, zagęszczacze, ulepszacze, bułka tarta,żelatyna wieprzowa(nawet w pasztecie drobiowym), skórki, tkanka łączna, dodatkowy tłuszcz,na dodatek konserwanty, fosforany i wiele, wiele innych.
W zasadzie w taki gotowy pasztet można wcisnąć niemalże wszystko. Po zmieleniu i tak nie będzie widać...
Nooo. To sami wybierzcie. 
Domowy pasztet do smarowania jest niezwykle prosty w wykonaniu a smak bez porównania lepszy. A co najważniejsze wiemy co jemy bo lista składników zamyka się w zaledwie kilku plus przyprawy.
Wspaniały jako dodatek do pieczywa.
No właśnie. Ja i dzieci kochamy chrupkie pieczywo. Jemy je bardzo często. Zazwyczaj żytnie bez żadnych dodatków.
Taki chlebek dobry jest na słodko jak i na słono. Świetny do pochrupania na sucho ale też przyrządzenia na jego bazie bogatych kanapek.
Pomysł na upieczenie domowego wpadł mi do głowy kiedy zobaczyłam zdjęcie takiego na jednej z facebookowych grup.
Ten co prawda był kupny ale dziewczyna która była autorką zdjęcia podsunęła mi przepis na podobny do samodzielnego wykonania.
Kiedy zaczęłam wertować sieć w poszukiwaniu podobnych przepisów, większość znajdowałam pod hasłem"chlebek skandynawski"
Zwyczajowo zmodyfikowałam jego podstawy do własnych potrzeb i posiadanych przez siebie składników oraz zmniejszyłam proporcje na tyle by chlebka wyszło niewiele. Na próbę. Wyszło 8 kromek tak smacznych że napewno doczekają się nie jednej powtórki.
Chlebek dla wszystkich tych którzy lubią ziarna i chrupanie, jest bowiem dość twardy ale jednocześnie kruchutki i wspaniały w swojej prostocie. 
Ja i dzieci jesteśmy zachwyceni. Gorzej z narzeczonym który jest fanem zwyczajnej pajdy, miękkiego chleba. Są jednak gusta i guściki prawda?😊
Zapraszam na przepisy!

PASZTET DROBIOWY DO SMAROWANIA


SKŁADNIKI


- 250 gram wątróbki drobiowej
- 250 gram fileta kurczaka
- 2 liście laurowe
- 4 ziela angielskie
- 4 ziarna pieprzu
- 100 gram cebuli
- 20 gram masła klarowanego
- 3 ząbki czosnku
- 50 gram koncentratu pomidorowego
- 100 gram gęstego serka naturalnego
przyprawy:
- pieprz mielony
- sól
- gałka muszkatałowa
- płaska łyżka majeranku
- pieprz ziołowy

SPOSÓB WYKONANIA


Wątróbki oraz fileta myjemy, oczyszczamy z błon i ewentualnych chrząstek, wkładamy do garnka, zalewamy zimną wodą, dodajemy ziarna ziela, pieprzu i liście laurowe. Gotujemy do miękkości około 40-50 minut.
Odcedzamy, studzimy. Przekładamy do wysokiego naczynia.
Cebulę kroimy na piórka i smażymy na złoto na maśle, pod koniec dodając przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku.
Zawartość patelni przekładamy do mięsa.
Dodajemy koncentrat pomidorowy, serek oraz majeranek i blendujemy na gładką masę. Po zblendowaniu doprawiamy pieprzem czarnym, ziołowym, solą i gałką muszkatałową wedle uznania próbując smaku.
Pasztet przekładamy do słoja i odstawiamy do lodówki aż stężeje i przejdzie przyprawami.
Przechowujemy w lodówce do tygodnia czasu.
Najlepiej smakuje na zwykłym lub chrupkim pieczywie z dodatkiem kiszonego ogórka i ketchupu.

Orientacyjne wartości odżywcze pasztetu z podnaych składników w przeliczeniu na:
100 gram:
147 kalorii
6 gram tłuszczu
19 gram białka
5 gram węglowodanów

Porcji (20 gram):
29 kalorii
1 gram tłuszczu
4 gramy białka
1 gram węglowodanów





DOMOWY CHLEBEK CHRUPKI Z ZIARNAMI


SKŁADNIKI

(8 kromek,blaszka 22/22 cm)

- 40 gram płatków owsianych
- 50 gram mąki żytniej(jasna lub razowa)
- 10 gram mielonego lnu
- 20 gram nasion słonecznika
- pół łyżeczki soli
- 100 ml ciepłej wody
do posypania:
- łyżka nasion sezamu
- łyżka suchego maku

SPOSÓB WYKONANIA


W miseczce mieszamy płatki owsiane z mąką, solą,lnem i ziarnami słonecznika.
Dodajemy ciepłą wodę, mieszamy i odstawiamy.
Piekarnik nastawiamy na 170 stopni(termoobieg)
Blaszkę spryskujemy olejem w sprayu i wykładamy papierem do pieczenia.Rozsmarowujemy na niej ciasto równą warstwą, posypujemy makiem i sezamem. Posypkę przyciskamy żeby dobrze się przykleiła. Najlepiej zrobić to dłonią na której mamy woreczek foliowy lub poprostu przez arkusz papieru do pieczenia.
W orginalnych przepisach po 15-tnastu minutach pieczenia wyciąga się chlebek i kroi na kromki.Po upieczeniu nie da się zrobić tego równo.
Ja zaznaczyłam miejsca przekrojenia tępą stroną noża jeszcze w surowym cieście ,dzięki czemu po upieczeniu łatwo było go połamać i ten sposób polecam.


Blaszkę wkładamy do piekarnika i pieczemy chlebek około 50 minut.
Po tym czasie wyciągamy, odklejamy od niego papier do pieczenia, dzielimy na kromki, obracamy je ziarnami do spodu i dopiekamy jeszcze 10 minut.
Studzimy na kratce.

Jedna kromka chlebka z podanych składników posiada następujące wartości odżywcze:
68 kalorii
3 gramy tłuszczu
3 gramy białka
8 gram węglowodanów




sobota, 28 stycznia 2017

PTYSIE Z BEZOWĄ PIANKĄ

PTYSIE Z BEZOWĄ PIANKĄ 


Wspominałam już chyba ostatnio że ciasto parzone jest jednym z moich ulubionych?😊
No to dziś kolejny przepis z jego wykorzystaniem.
Poniższe ptysie są wyjątkowe gdyż do ich wykonania użyłam mąki bezglutenowej a dokładnie mąki teff.
Więcej o tej mące pisałam w TYM poście.
Dotychczasowe próby zrobienia ciasta parzonego z mąk bezglutenowych: ryżowej i gryczanej kończyły się fiaskiem. Zaniechałam więc prób.
Tym razem jednak przekonałam się że mąka z teff(kasztanowa podobno również) świetnie zastępuje we wszystkim mąki glutenowe gdyż nie zachowuje się jak większość z nich. Nie jest tak sypka, ma lepsze właściwości sklejającę i ładnie rośnie w pieczeniu.
Przede mną jeszcze próba zrobienia ciasta drożdżowego z miłki abisyńskiej ale na to przyjdzie odpowiednia pora😉
A wracając do dzisiejszego przepisu:
Ptysie wykonane tradycyjnie z ciasta parzonego które zapewne świetnie znacie a bezowa pianka to ubita piana z białek z dodatkiem galaretki. Użyłam takiej o smaku truskawkowym dlatego moja jest różowa. Nada się jednak każda inna.
Nie należy obawiać się surowości białek. Dodajemy do nich bardzo gorącą galaretkę która je zaparza i ją tracą. Jeśli dodatkowo dokładnie umyjemy a najlepiej sparzymy jajka przed ich rozbiciem nie ma ryzyka zarażenia salmonellą.
W upieczeniu ptysi nie ma nic trudnego, zwłaszcza dla osób które mają już nieco doświadczenia z ciastem parzonym. Jego wykonanie co prawda nie należy do trudnych ale pieczenie wymaga już troszkę uwagi oraz znajomości i wyczucia własnego piekarnika gdyż każdy piecze nieco inaczej.
Smak jak z najlepszej cukierni a w porównaniu do tych kupnych zero procent dodatku cukru i minimalna ilość tłuszczu co sprawia że możemy cieszyć się ich słodyczą bez wyrzutów sumienia.
Zapraszam do wypróbowania😊

SKŁADNIKI

(10 ptysi)


ciasto parzone:

- 160 gram mąki z teff
- 25 gram masła o obniżonej zawartości tłuszczu
- 200 ml wody
- szczypta soli
- 3 jajka rozmiar L
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia(używam bezglutenowego)


bezowa pianka:

- 5 białek jaj
- 1 galaretka bez cukru o dowolnym smaku
- 10 tabletek ulubionego słodziku
- 100 ml wody


dodatkowo:

- ksylitol w pudrze do posypania

SPOSÓB WYKONANIA



Odmierzamy 200 ml wody, wlewamy ją do garnka i dodajemy masło oraz szczyptę soli.
Kiedy woda zacznie wrzeć, wsypujemy mąkę i energicznie mieszamy łyżką aż powstanie jednolita, zwarta kula ciasta.
Natychmiast zdejmujemy z ognia i studzimy.
Piekarnik nastawiamy na 200 stopni jeśli mamy termoobieg, na 210 jeśli chcemy piec bez niego.
Do ostudzonego ciasta wbijamy jajka i dodajemy proszek do pieczenia. Całość miksujemy na wysokich obrotach do połączenia się składników. Powstała masa przypominać ma gęsty budyń.
Dużą blachę z wyposażenia piekarnika wykładamy papierem do pieczenia na którym rysujemy 10 kółek o średnicy 7-8 cm.



Ciasto przekładamy do rękawa cukierniczego z końcówką w kształcie gwiazdki i wyciskamy je na narysowanych okręgach w formie "ślimaczków" od zewnętrznej krawędzi kółek do środka tworząc czapeczkę ptysia z czubkiem.





Blachę wstawiamy do piekarnika i pieczemy ptysie około 25 minut starając się nie otwierać piekarnika.
Powinny podwoić swoją wysokość i ładnie się zrumienić.
Kiedy ciastka ostygną na tyle by nie poparzyć nam dłoni, przekrawamy je wzdłuż na połówki(najlepiej robić to nożem z piłką)i sprawdzamy czy są suche w środku. Jeśli nie są, obracamy je przekrojoną częścią do góry i dosuszamy w temperaturze 180 stopni przy uchylonych drzwiczkach piekarnika(najlepiej z włączonym termoobiegiem)przez 5-10 minut.
Studzimy.
Z białek ubijamy sztywną pianę.
Galaretkę rozpuszczamy w 100 ml wrzącej wody dodając do niej słodzik.
Nadal ubijając białka wlewamy do nich małym strumyczkiem bardzo gorącą galaretkę.
Odstawiamy piankę na chwilę w chłodne miejsce do lekkiego stężenia po czym przekładamy nią ptysie.
Ja robiłam to za pomocą rękawa cukierniczego ale można użyć łyżki. Piankę nakładamy na dolne części ciastek i przykrywamy czapeczką. 
Posypujemy przez sitko ksylitolem w pudrze.
Jeśli ptysie mają być zjedzone w ciągu kilkunastu godzin mogą pozostać w temperaturze pokojowej. Na dłuższy okres lepiej przechowywać je w lodówce.
Smacznego😊

Jeden ptyś z podanych powyżej składników zawiera następujące wartości odżywcze:
105 kalorii
4 gramy tłuszczu
7 gram białka
11 gram węglowodanów







czwartek, 26 stycznia 2017

WANILIOWE KLUSKI(PIEROGI)LENIWE Z KASZY JAGLANEJ I TWAROGU

WANILIOWE KLUSKI (PIEROGI) LENIWE Z KASZY JAGLANEJ I TWAROGU



Pierogi czy kluski. Różnie je nazywają. Z pierogami niewiele mają wspólnego. No może poza gotowaniem.
Zresztą zwał jak zwał, najważniejsze że są bardzo smaczne i szybkie w przygotowaniu. Dlatego właśnie leniwe😃Bo wymagają o połowę mniej pracy od tradycyjnych pierogów a smak praktycznie ten sam😊
Tradycyjne leniwe z serem robione są z mąki, jajek i twarogu.
W moich mąkę zastąpiłam uwielbianą przez nas kaszą jaglaną, nie zawierają też jajka a pyszny, waniliowy smak zawdzięczają dodatkowi budyniu w proszku.
Świetny pomysł na błyskawiczne, słodkie śniadanie czy nawet obiad.
Można zjadać je same, polane masłem czy jak u mnie jogurtem naturalnym wymieszanym z cynamonem i wanilią z dodatkiem mrożonych owoców.

SKŁADNIKI

( 3 porcje)

- 100 gram kaszy jaglanej
- 250 gram chudego twarogu
- 40 gram budyniu waniliowego w proszku bez dodatku cukru
- 3 łyżki erytrolu

SPOSÓB WYKONANIA


Kaszę jaglaną prażymy przez chwilę na suchej patelni. Przekładamy ją na sitko i przelewamy wrzątkiem.
Te zabiegi pozwalają pozbyć się z niej niechcianej goryczki.
Zalewamy ją szklanką wody i gotujemy pod przykryciem 20 minut do miękkości. W razie potrzeby dolewamy więcej wody w trakcie gotowania.Nie za dużo jednak bo kasza ma całą ją wchłonąć.
Ugotowaną kaszę studzimy.
Przekładamy ją do miski, dodajemy twaróg i wsypujemy erytrol. Całość łączymy ze sobą za pomocą widelca. 



Na końcu dodajemy proszek budyniowy i zagniatamy ciasto dłońmi. Na stolnicy formujemy z niego wałki które spłaszczamy nieco i ukośnie tniemy nożem na kluski.


Kluski partiami wrzucamy do lekko osolonego wrzątku, całość ostrożnie mieszamy żeby nie przywarły do dna garnka i gotujemy tylko do momentu wypłynięcia na powierzchnię po czym wyciągamy na durszlak do odsączenia łyżką cedzakową.
Są bardzo delikatne więc nie należy gotować ich dłużej niż to konieczne. Woda nie może też bulgotać zbyt mocno. Należy do minimum zmniejszyć płomień.
Kluski podajemy z ulubionymi dodatkami.

Jedna porcja klusek z podanych składników zawiera następujące wartości odżywcze:
242 kalorie
1 gram tłuszczu
20 gram białka
39 gram węglowodanów



środa, 25 stycznia 2017

KOLOROWE MIELONE Z WARZYWAMI

KOLOROWE MIELONE Z WARZYWAMI



Jako klasyczny mięsożerca uwielbiam mięsne obiady.
W zasadzie w moim domu obiad w którym go nie ma zdarza się niezmiernie żadko.
Taka rodzina mięsożernych istotek😊
W naszym menu jednak nie znajdują się schabowe w klasycznej panierce, mielone smażone w głębokim tłuszczu i inne tego typu mięsne dania wciąż tradycyjne w wielu domach.
Zdrowo nie znaczy jednak tyle samo co niesmacznie.
Wręcz przeciwnie! Zdrowsze i odchudzone wersje potraw są pyszne i kolorowe a możliwości jest mnóstwo.
Takie są właśnie prezentowane dziś prze ze mnie kotlety mielone z warzywami i żółtym serem tak bardzo uwielbiane w moim domu.
Z chudego mięsa mielonego(tym razem użyłam z szynki wieprzowej ale robiłam je także ze zmieloną piersią kurczaka czy z chudej mielonki indyczej-są tak samo smaczne) z dodatkiem pieczarek i papryki które nadają im niespotykanego smaku, natki pietruszki dodającej koloru i aromatu oraz żółtego sera który....po prostu świetnie smakuje i poprawia konsystencję kotlecików.
Panierka zrobiona z mielonego lnu i orkiszowych otrębów prażonych z dodatkiem papryki w proszku jest moją ulubioną i stosowaną najczęściej do wielu potraw. Smakuje bardzo dobrze i zawiera wiele cennych składników w przeciwieństwie do bezwartościowej bułki tartej która chłonie tłuszcz jak gąbka.
Kotleciki smażone na minimalnej ilości tłuszczu co nie dodaje im dodatkowej kaloryczności a mimo tego tak samo smaczne jak smażone w dużej ilości smalcu i oleju.
Polecam każdemu kto krzywi się na samą wzmiankę"zdrowsza wersja" i jego wyobrażenia o odchudzonych mielonych zamykają się w gotowanym czy pieczonym mięsie bez panierki😊

SKŁADNIKI

(8 sporych kotletów)


na koltlety:

- 500 gram chudego mięsa mielonego
- 200 gram pieczarek
- 200 gram czerwonej papryki świeżej
- pół pęczka natki pietruszki
- 15 gram mielonego lnu
- 15 gram orkiszowych otrębów prażonych
- łyżeczka słodkiej papryki
- 40 gram żółtego sera(ja miałam w plastrach ale najlepszy będzie w kostce)


przyprawy:

- pieprz
- sól
- majeranek
- przyprawa do mięsa mielonego(bez glutaminianu sodu, cukru i konserwantów w składzie)
- 3 ząbki czosnku


panierka:

- 20 gram mielonego lnu
- 20 gram otrębów orkiszowych prażonych
- łyżeczka mielonej papryki słodkiej lub ostrej w zależności od upodobań



SPOSÓB WYKONANIA



Pieczarki ścieramy na tarce o grubych oczkach a paprykę kroimy w kostkę.

Warzywa podlewamy wodą i dusimy do miękkości i odparowania wody.



Ser ścieramy na tarce a pietruszkę siekamy.

Mięso wrzucamy do miski, dodajemy do niego uduszone warzywa, starty ser, natkę pietruszki,przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku i po 15 gram otrębów i lnu.
Otręby wchłoną nadmiar wody a len sprawi że ładnie się skleją.
Całość doprawiamy pieprzem, solą, majerankiem i przyprawą do mielonego mięsa.



W miseczce mieszamy pozostałe otręby i len oraz mieloną paprykę.




Masę mięsną wyrabiamy dokładnie dłońmi.

Formujemy 8 płaskich kotlecików i obtaczamy je w panierce. Ja zawsze dzielę masę najpierw na 4 części i z każdej porcji robię 2 kotlety, wtedy wychodzą w miarę równe.





Płaską patelnię(ja używam takiej do smażenia naleśników) rozgrzewamy i spryskujemy olejem w spraju lub przecieramy wacikiem nasączonym olejem.



Kładziemy na niej kotleciki rozpłaszczając je nieco. 




Smażymy z obu stron na malutkim ogniu pod przykryciem po około 10 minut na stronę.



Podajemy z ulubionymi dodatkami.
U mnie przykładowo z ziemniakami w mundurkach i mizerią z jogurtem naturalnym.
Smacznego.

Jeden kotlet z podanego przepisu zawiera:
148 kalorii
6 gram tłuszczu
17 gram białka
7 gram węglowodanów





wtorek, 24 stycznia 2017

CIASTO KOKOSEK Z JABŁKAMI

CIASTO KOKOSEK Z JABŁKAMI



Obowiązkowy wypiek dla każdego miłośnika kokosu😊
Niewiele składników, niewiele pracy a wspaniały efekt smakowy i wizualny bo ciasto wygląda bardzo ładnie. 
Jest wilgotne ale puszyste i mocno kokosowe, ćwiartki jabłek są mięciutkie i dodają mu dodatkowego, orzeźwiającego smaku a na dodatek pięknie wyglądają.
Od teraz jedno z ulubionych ciast do porannej kawy w moim domu.
Więcej mówić nie trzeba. Lepiej spróbować😉

SKŁADNIKI

(blaszka 23/23 cm, 16 porcji)

- 5 jajek rozmiar L
- mała puszka mleka kokosowego light (165 gram)Mleko nie musi być schłodzone
- 150 gram odtłuszczonej mąki kokosowej
- 2 łyżki płynnego słodziku
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 4 małe jabłuszka(każde po około 80-100 gram,po obraniu i usunięciu gniazd nasiennych miały 300 gram)
- 1 cytryna
- 20 gram wiórek kokosowych

SPOSÓB WYKONANIA


Piekarnik nagrzewamy do 175 stopni.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia tak by jego brzegi wystawały poza nią co ułatwi wyjęcie ciasta w całości.
Z cytryny wyciskamy sok. Wlewamy go do sporej miski i dolewamy około 2 szklanki wody.
Jabłka obieramy ze skórki, kroimy na ćwiartki i usuwamy gniazda nasienne.Każdą ćwiartkę nacinamy nożem w krateczkę. Umieszczamy w misce z sokiem z cytryny. Taka kąpiel sprawi że nie ściemnieją.
Białka oddzielamy od żółtek.
Białka ubijamy mikserem na sztywną pianę. Stake ubijając dodajemy po jednym żółtku, słodzik i małym strumyczkiem mleko kokosowe.
Wyłączamy mikser. Do puszystej masy jajecznej wsypujemy mąkę kokosową wymieszaną z proszkiem do pieczenia,mieszamy za pomocą łyżki.
Wylewamy ciasto na blachę. W równych odstępach od siebie,po cztery w rządku układamy na nim ćwiartki jabłek wyjęte z cytrynowej kąpieli naciętymi "brzuszkami" do góry. 


Wierzch ciasta posypujemy wiórkami kokosowymi.


Pieczemy około 40 minut aż ciasto ładnie się zarumieni a wbity w nie patyczek pozostanie suchy.

Jedna porcja zawiera następujące wartości odżywcze:
78 kalorii
5 gram tłuszczu
3 gramy białka
4 gramy węglowodanów