niedziela, 30 października 2016

ODCHUDZONY BLOK CZEKOLADOWY


Kto pamięta blok czekoladowy? Kakaową słodycz z mleka w proszku z chrupiącymi kawałkami herbatników,orzechów i bakaliami. Myślę że wielu z nas zajadało się nim w dzieciństwie tylko potem odszedł w zapomnienie. Ja pamiętam do tej pory jak pomagałam mamie mieszać składniki a masa była tak gęsta że miałam potem pęcherze na palcach od drewnianej łychy.
Tradycyjny blok zawiera dużą ilość tłuszczu. Z masła oraz pełnego mleka w proszku. No i porażającą zawartość cukru.Dodając do tego cukier zawarty w bakaliach i tłuszcz z orzechów i herbatników dostajemy prawdziwą bombę kaloryczną. Nic dziwnego więc że nawet nie myślałam o tym żeby go zrobić. Dopóki w sieci nie wpadłam na przepisy na "czekoladę Dukana".
To ona zainspirowała mnie do stworzenia tego smakołyku w odchudzonej wersji.
Jeśli ktoś wczoraj czy kilka dni temu jadł zwyczajny blok czekoladowy,pewnie poczuje różnicę ale zapewniam że ten odchudzony jest równie smaczny a jeszcze jedną jego zaletą jest to że choć zachowuje stałą formę to nie twardnieje w lodówce na kamień jak ten klasyczny tylko łatwo daje się kroić.
Odtłuszczone mleko w proszku dostępne jest w prawie każdym większym sklepie. Cena jego jest dość niska. Kakao ma w domu prawie każdy. Poza tym do swojego bloku użyłam beztłuszczowego kefiru i zamiast herbatników,owsiano-jęczmiennych ciastek bez cukru.Dorzuciłam suszoną żurawinę i garść laskowych orzechów. Taką słodkością można zajadać się bez większych wyrzutów sumienia.

SKŁADNIKI

(niewielka keksówka jednorazowa)

-opakowanie(250 gram odtłuszczonego mleka w proszku)
-40 gram gorzkiego kakao
-3 łyżki płynnego słodziku
-160 gram twardych ciastek pokruszonych na dość drobne kawałki
-30 gram orzechów laskowych
-40 gram suszonej żurawiny(można użyć rodzynek,suszonych moreli itp.)
-Duży kubek jogurtu naturalnego lub kefiru(350 gram)

SPOSÓB WYKONANIA

Do garnka wlać jogurt i wymieszać go ze słodzikiem oraz kakao. Podgrzewać mieszankę na niewielkim ogniu(nie można zagotować masy bo może się zważyć) Kiedy będzie już mocno ciepła partiami wsypywać mleko w proszku stale mieszając do połączenia. Mogą pozostać małe grudki. Granulowane,odtłuszczone mleko nie łączy się z płynami tak dobrze jak to pełnotłuste. Kiedy masa będzie już w miarę jednolita,wsypujemy do niej pokruszone ciastka oraz bakalie i pokrojone na mniejsze części orzechy.
Przekładamy ją do jednorazowej keksówki (może być zwykła,wyłożona folią spożywczą żeby można było łatwo wyciągnąć blok)
Ugniatamy ją dobrze. Najlepiej robić to ręką na której mamy foliowy woreczek,wtedy nie będzie się kleić. Można też położyć na masę folię spożywczą i robić to przez nią. Górę możemy posypać wiórkami kokosowymi(ja posypałam grubo mieloną,odtłuszczoną mąką kokosową)


Tak przygotowany blok chłodzimy w lodówce przez kilka godzin a najlepiej całą noc. Wyciągamy rozcinając keksówkę. Przed krojeniem Dobrze włożyć go na 1 godzinę do zamrażalki. Przechowywać w lodówce.

Po podzieleniu bloku na 20 porcji jedna z nich posiada około:
118 kalorii
6,1 gram białka
2,65 gram tłuszczu
15,21 gram węglowodanów



BEZGLUTENOWE CYTRYNOWE CIASTECZKA Z MLEKIEM W PROSZKU



Do zrobienia tych pysznych ciastek zainspirowała mnie wizyta u przyjaciółki u której skosztowałam ciastek na bazie bebiko dla dzieci. Zaskoczyły mnie pozytywnie swoim smakiem. Przypomniałam sobie o resztce odtłuszczonego mleka granulowanego która zalegała mi w szafce po zrobieniu bloku czekoladowego i postanowiłam stworzyć podobne ale w bezglutenowej i bez cukrowej wersji,wzbogacając je dodatkowo o cytrynową nutę.
Wyszły pyszne. Naprawdę warto spróbować.

SKŁADNIKI

(na około 20 ciastek.Mnie wyszło 21)

-80 gram mąki kukurydzianej
-40 gram skrobi z tapioki(można zastąpić ziemniaczaną)
-skórka z całej cytryny oraz sok z połówki z niej
-1 jajko rozmiar L
-50 gram odtłuszczonego,granulowanego mleka w proszku
-40 gram miękkiego masła o obniżonej zawartości tłuszczu
-płaska łyżeczka proszku do pieczenia
-ćwierć łyżeczki sody
-6 łyżek erytrolu

SPOSÓB WYKONANIA


Mąki wymieszać z sodą,proszkiem do pieczenia,erytrolem i skórką cytrynową.
Oddzielić białko od żółtka.
Miękkie masło zmiksować razem z żółtkiem,na koniec dodać sok z cytryny. Z białka ubić pianę.
Mieszankę mąk połączyć z masą żółtkowo-maślaną. Dodać pianę z białka. Zagnieśc ciasto i schłodzić je przez godzinę w lodówce.
Piekarnik nastawić na 180 stopni.
Ze schłodzonego ciasta formować ciastka. Można rozwałkować je dosyć cienko pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia(jest dość lepkie) i wykrawać z niego dowolne kształty.
Ja formowałam z ciasta kulki,kładłam je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i przyciskałam silikonowym stempelkiem do ciastek.
Gotowe ciasteczka piec przez 10 minut do zrumienienia.Z blaszki ściągać dopiero po wystudzeniu.

Jedno ciastko z podanych składników zawiera około:
47 kalorii
1.7 gram białka
1.87 gram tłuszczu
5.61 gram węglowodanów







JABŁECZNIK  Z SEREM


Jabłka to moje ulubione owoce.Zawsze mam w domu ich zapas.Ostatnio dostałam ich kilka kilogramów  od znajomej,wprost z działkowego sadu.
Wariacji na temat ciast z jabłkami wykonałam już wiele ale że to wyszło wyjątkowo smaczne postanowiłam się nim podzielić.Nie jest to standardowe ciasto z jabłkami bo owoce nie są rozdrobnione ani uprzednio podprażone,za to kryją się w serowej masie.Delikatne ciasto,masa serowa z dodatkiem cynamonu i jabłka dają bardzo smaczne i ciekawe połączenie.

SKŁADNIKI

(na niewielką formę do tarty 18 cm)


ciasto:
-120 gram gęstego serka naturalnego(używam bieluch lekki)
-łyżeczka ekstraktu waniliowego
-60 gram mąki jaglanej
-60 gram mąki orkiszowej
-40 gram mąki kokosowej
-20 gram masła o obniżonej zawartości tłuszczu
-pół łyżeczki proszku do pieczenia
-4 łyżki erytrolu

Masa serowa:
-300 gram serka naturalnego
-połowa opakowania budyniu waniliowego(20 gram)
-łyżeczka ekstraktu waniliowego
-2 płaskie łyżeczki cynamonu
-łyżka płynnego słodziku
-50 ml wody

Dodatkowo:
-350 gram jabłek(u mnie były to 4 małe jabłuszka)
-jajko do posmarowania
-erytrol i cynamon do posypania wierzchu

SPOSÓB WYKONANIA


Mąki wymieszać z erytrolem,proszkiem do pieczenia i pokrojonym masłem. Dodać serek i ekstrakt waniliowy. Zagnieść ciasto. W razie potrzeby można dodać trochę zimnej wody. Podzielić na dwie części i umieścić na godzinę w lodówce lub na 15 minut w zamrażalniku.
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Pierwszą część ciasta rozwałkować cienko i i przełożyć do wysmarowanej np.olejem kokosowym i posypanej mąką ryżową płytkiej formy,tak aby pokryła całe dno i boki,nakłuć widelcem i podpiec przez 15 minut. Resztę ciasta schować do lodówki.
Jabłka obrać,oczyścić z gniazd nasiennych i pokroić na połówki(jeśli są większe to na ćwiartki)
Poukładać je na podpieczonym spodzie. Wolne przestrzenie wypełnić jabłkami pokrojonymi na mniejsze kawałki.
Serek wymieszać z wodą, słodzikiem,ekstraktem waniliowym,cynamonem i proszkiem budyniowym. Zalać nim jabłka.
Drugą połowę ciasta rozwałkować i umieścić na jabłkach dziurkując widelcem. Ja wykrawałam z ciasta foremką serduszka i układałam jedno obok drugiego tak żeby między nimi zostało milimetr miejsca. W ten sposób nie musiałam dziurkować ciasta.
Ważne żeby para wodna z piekących się jabłek miała gdzie uciekać.
Formę z ciastem wstawić do piekarnika. Po 35 minutach wyciągnąć,wierzch ciasta posmarować rozkłuconym jajkiem za pomocą silikonowego pędzelka i obsypać obficie erytrolem wymieszanym z cynamonem.Ponownie wstawić do piekarnika,włączyć górną grzałkę i piec jeszcze 7-10 minut. W ten sposób powstanie chrupiąca skorupka.
Upieczone ciasto wystudzić.Można posypać je ksylitolem w pudrze.Kroić dopiero kiedy jest zimne a masa serowa zastygnie.
Wg.mnie ciasto smakuje najlepiej następnego dnia kiedy ciasto nawilgnie od jabłek i masy serowej.

Po podzieleniu na 8 porcji jeden kawałek ciasta posiada:

158 kalorii
7,29 gram białka
4,83 gram tłuszczu
21,62 gram węglowodanów




piątek, 28 października 2016

CHRUPIĄCE CIASTECZKA Z TAHINI


Tahini to nic innego jak masło sezamowe czyli mielony podprażony sezam. To naturalne ma kremowo-szary kolor i gorzkawy posmak sezamu a konsystencja jego jest nieco płynna.
W sprzedaży dostępne są również słodzone.Mi wpadło w ręce takie bez żadnych dodatków i z niego powstały moje ciastka.Sezam jak wszystkie nasiona zawiera sam w sobie sporo tłuszczu więc nie wymagają już dodatkowego. Są słodkie dzięki dodatkowi erytrolu i syropu klonowego,bardzo chrupiące i kruche o lekko kokosowym posmaku jednak dzięki dodatkowi tahini i ziaren sezamu dominuje w nich sezamowy smak.
Na pewno posmakują miłośnikom chałwy i nie tylko.
Tahini jest dość łatwo dostępne w większych marketach na działach z orientalną żywnością lub w sklepach BIO. Polecam zakupić i spróbować tych smacznych ciastek.

SKŁADNIKI

(na 20 ciastek wielkości orzecha włoskiego)

-50 gram pasty sezamowej tahini
-25 gram syropu klonowego
-2 łyżki erytrolu
-40 gram mąki kokosowej
-40 gram mąki kukurydzianej
-2 łyżki łuskanych nasion sezamu
-1 białko jaja kurzego
-szczypta proszku do pieczenia

SPOSÓB WYKONANIA

Białko jaja ubijamy na pianę,pozostałe składniki umieszczamu w misce,mieszamy i zagniatamy z nich ciasto.Jeśli nie chce się kleić można dodać odrobinę wody ale ciasto ma być kruche.
Chłodzimy je w lodówce przez około godzinę.
Piekarnik nastawiamy na 180 stopni.
Z ciasta formujemy kulki i układamy je na blaszcze wyłożonej papierem do pieczenia,po czym spłaszczamy nieco np.widelcem.
Pieczemy przez 15 minut do zrumienienia uważając żeby ich nie przypalić(przypalony sezam staje się bardzo gorzki)
Smacznego.

1 sztuka ciastka zawiera
40 kalorii
1.31 gram białka
2,69 gram tłuszczu
3.09 gram węglowodanów





BABECZKI PODWÓJNIE KUKURYDZIANE


Dlaczego podwójnie? Bo zawierają mąkę kukurydzianą iiiiiiiii kukurydzę.
Tak!Po wypiekach z fasolą,marchewką,cukinią i dynią przyszedł czas na wypróbowanie nowego warzywa, Pomysł wpadł mi do głowy zupełnie przypadkiem kiedy rzuciła mi się w oczy puszka kukurydzy.
Pomyślałam że skoro sama w sobie ma słodki smak to muszę spróbować stworzyć jakiś wypiek z jej udziałem. Nie byłam pewna powodzenia tego eksperymentu jednak okazało się że moje obawy były bezpodstawne. Kukurydziane muffinki wyszły znakomite!
Babeczki mają piękny,żółciutki kolor i ze względu na dodatek mąki kokosowej lekki posmak kokosu który przeplata się z cytrynową nutą i słodyczą czekolady. A czy czuć kukurydzę? Ja wiedziałam że ona tam jest więc dla mnie jej obecność była lekko wyczuwalna. Za to ci którzy nie wiedzieli,kompletnie nie zauważyli w ich smaku czegoś dziwnego lub innego.

SKŁADNIKI

(12 sztuk muffinek)

-puszka kukurydzy(w mojej było 285 gram po odsączeniu)
-jedno jajko rozmiar L
-1 spora cytryna
-100 gram jogurtu naturalnego lub kefiru
-50 gram mąki kokosowej(używam odtłuszczonej)
-60 gram mąki kukurydzianej
-połowa opakowania(20 gram)kisielu cytrynowego w proszku
-2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
-2 łyżki słodziku w płynie
-pół tabliczki mlecznej lub gorzkiej czekolady(u mnie Wawel bez dodatku cukru)

SPOSÓB WYKONANIA

Kukurydzę odsączyć na durszlaku z zalewy i dokładnie przepłukać zimną wodą.Dodać do niej jajko,jogurt,słodzik skórkę otartą z cytryny,sok wyciśnięty z niej i zblendować na gładką masę.


Mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia i kisielem w proszku.


Obie masy połączyć ze sobą za pomocą łyżki. Na końcu wsypać pokrojoną na kawałki czekoladę. Ciasto przełożyć do silikonowych foremek na muffiny. Piec w temperaturze 180 stopni około 25 minut.

1 babeczka z podanych przeze mnie składników zawiera:

92 kalorie

3,11 gram tłuszczu

2,7 gram białka

14,7  gram węglowodanów





BROWNIE Z CUKINII


Jestem w tej mniejszości osób która nie przepada za cukinią. Nie przemawiają do mnie kompletnie jej walory smakowe. A próbowałam placków z niej,kotlecików czy dodanej do leczo.
Po kilku nieudanych podejściach znikła więc na kilka lat z mojej listy zakupów.
Dopóki nie wpadłam gdzieś w sieci na przepis na ciasto z jej udziałem. Pomyślałam że skoro nie smakowała mi na słono to być może zasmakuje w słodkiej wersji? Nie myliłam się. Na pewno nie jest to ostatni mój wypiek z cukinią.
Brownie to ciasto o dość ciężkiej,zwartej,wilgotnej a nawet wręcz zakalcowatej strukturze. Bardzo słodkie i mocno czekoladowe.
W tym przypadku dodatek cukinii do ciasta idealnie oddaje ten opis.
Aby przełamać słodki smak  dodałam do niego czarne porzeczki które świetnie się w nie wkomponowały i dodały niepowtarzalnego smaku ale równie dobrze sprawdziłyby się pewnie także maliny lub wiśnie(oczywiście o tej porze roku korzystam z owoców mrożonych) choć sądzę że bez owoców też smakowałoby równie dobrze.

SKŁADNIKI

(niewielka keksówka lub foremka 18/18,można upiec także w większej wtedy będzie niższe)


-średnia cukinia(około 300 gram)
-200 gram mąki jaglanej(można zastąpić ją orkiszową,żytnią,kukurydzianą)
-1 jajko rozmiar L
-100 gram jogurtu naturalnego
-60 ml wody(w wypadku gdy cukinia puści dużo płynu można jej nie dolewać.Moje ciasto było zbyt gęste więc dolałam)
-25 gram kakao
-2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
-3 łyżki płynnego słodziku
-120 gram czarnej porzeczki lub innych drobnych,kwaśnych owoców)

SPOSÓB WYKONANIA 

Piekarnik nastawić na 180 stopni. Cukinię umyć,odciąć zdrewniałe końce i zetrzeć na tarce o niewielkich oczkach(nie obierać ze skórki!) Połączyć ją z roztrzepanym jajkiem,jogurtem,w razie potrzeby wodą i słodzikiem.

Kakao,proszek do pieczenia i mąkę przesiać i za pomocą łyżki wymieszać z masą cukiniową. Przelać do foremki wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzch wysypać owoce i delikatnie docisnąć je do ciasta.

Piec przez około godzinę czasu lub trochę więcej. Nie warto sprawdzać patyczkiem gdyż ciasto i tak będzie dość wilgotne w środku.
Kroić po wystudzeniu.

Po podzieleniu na 12 porcji jedna z nich posiada:
80 kalorii
3,4 gram białka
0,89 gram tłuszczu
14,97 gram węglowodanów




TROCHĘ INNY KOPIEC KRETA


(Kopiec kreta to ciasto znane chyba wszystkim. Usypany kopczyk z czekoladowego ciasta kryjący w środku krem z dodatkiem bananów w pierwotnej wersji lub innych owoców w różnych kombinacjach.
Długo zabierałam się za stworzenie tego ciacha zastanawiając się jak skutecznie je odchudzić by było jednocześnie smaczne i jak najbardziej podobne do oryginału.Z dumą stwierdzam że doskonale się mi to udało.
Czekoladowe ciasto tradycyjnie z dodatkiem masła lub oleju upieczone zostało z piure z dyni przez co pomimo braku dodanego tłuszczu jest wilgotne a prócz sporej ilości kakao znajduje się w nim budyń czekoladowy w proszku co pogłębia jego smak,
Zamiast bananów dodałam mrożone maliny ale za to pierwotną masę ze śmietany kremówki zastąpiłam bananowym budyniem.Dodałam też trochę statej na wiórki czekolady.
Ostatecznie wyszło bardzo smaczne,mocno czekoladowe ciasto z pysznym bananowym kremem którego słodycz przełamuje kwaskowatość malin.
Zapraszam do zrobienia.

SKŁADNIKI

(tortownica 18 cm)

Na ciasto:
-60 gram mąki kukurydzianej
-60 gram mąki orkiszowej
-opakowanie(40 gram)budyniu czekoladowego
-200 gram piure z dyni(ugotowana lub upieczona zblendowana na piure dynia)
-25 gram kakao
-2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
-3 łyżki słodziku w płynie(użyłam huxol)
-małe opakowanie(180 gram)odtłuszczonego jogurtu 
naturalnego)
-2 białka jaja

Na krem:
-opakowanie(40 gram)budyniu o smaku bananowym
-200 ml mleka(użyłam 2% tłuszczu)
-2 płaskie łyżki agaru
-200 gram serka naturalnego o obniżonej zawartości tłuszczu
-dowolne słodzidło do smaku
Dodatkowo;
-200 gram malin(użyłam mrożonych
Opcjonalnie:
30 gram startej na wiórki czekolady(u mnie mleczna bez cukru wawelu)

SPOSÓB WYKONANIA:

Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Wymieszać ze sobą mąki,proszek do pieczenia,kakao i proszek budyniowy,połączyć z piure z dyni,jogurtem i słodzikiem.
Białka ubić na sztywną pianę i delikatnie mieszając łyżką dodać do masy.Wylać do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i piec przez około 45 minut lub do suchego patyczka. Upieczone ciasto wystudzić.
W tym czasie przygotować krem.
Do garnka wlać mleko oraz 200 ml wody i agar. Zagotować. W 100 ml wody rozpuścić proszek budyniowy.Dodać do gotującego płynu i gotować do zgęstnienia.Do lekko przestudzonego budyniu dodać serek,osłodzić do smaku i wymieszać.Odstawić do wystudzenia.
Z ciasta ściąć wierzch i wydrążyć je łyżeczką tak żeby powstało coś na postać miseczki.Wierzch oraz wydrążone ciasto pokruszyć.



Sprawdzić czy krem trochę stężał.Jeśli nie wstawić go na trochę do lodówki. Część kremu wyłożyć do dziury w cieście.Posypać wiórkami czekolady i poukładać maliny.



Przykryć resztą kremu dając go więcej na środek aby uformować kopczyk.

 
Kopczyk z kremu obkleić pokruszonym ciastem przyciskając je dłońmi.


Tak przygotowane ciasto schłodzić w lodówce przez kilka godzin.
Można je dowolnie udekorować np.bananami. U mnie krecikowa dekoracja należy do synka.










Po podzieleniu ciasta na 12 porcji jeden kawałek posiada:
118 kalorii
5.48 gram białka
1.76 gram tłuszczu
21 gram węglowodanów


czwartek, 27 października 2016

BUŁECZKI PEŁNE ZIAREN


Uwielbiam domowe pieczywo.Co prawda nie jadam go zbyt wiele,zazwyczaj tylko w ramach śniadania ale chrupiąca,pachnąca bułeczka jeszcze ciepła po wyjęciu z piekarnika to rozkosz dla podniebienia.
Próbowałam już wielu wersji domowego pieczywa ale te bułki to zdecydowanie jeden z najsmaczniejszych moich wypieków tego typu. Jest to wersja "na słono" a nawet dość pikantnie bym powiedziała.
Zawierają sporo składników więc może kilka słów o każdym z nich. 
Mąka żytnia jasna-Lubię używać tej mąki w mojej kuchni. Świetnie zastępuje mąkę pszenną.Sprawdza się znakomicie w wypiekach piekarskich ale też cukierniczych dlatego zawsze staram się mieć jej zapas.
Mąka orkiszowa-Łatwo dostępna,smaczna,jej zaletą jest wszechstronność zastosowania.Dobrze udają się  z niej placki,naleśniki i domowe pieczywo. Kolejna którą zawsze można znaleźć w mojej szafce.
Drożdże piekarskie suszone-Ciągle przymierzam się do wyhodowania domowego zakwasu ale póki co jeszcze się za niego nie zabrałam a bułki na czymś muszą wyrosnąć.
Ziemniaki-Dodatek który nadaje pieczywu wilgoci i zapobiega szybkiemu jego czerstwieniu.
Kefir-Domowe pieczywo z powodzeniem upiec można używając wody ale kefir nadaje mu lekko kwaskowatego smaku co w chlebowych wypiekach jest pożądane.
Siemię lniane-Używam go ze względu na wartości zdrowotne ale to kolejny składnik po ziemniakach który nadaje domowym wyrobom piekarskim odpowiednią wilgoć.
Oliwki-Bardzo je lubię i to taka moja dodatkowa wariacja po zobaczeniu w jakimś markecie ciabatty z czarnymi oliwkami właśnie.
No i otręby oraz ziarenka do obtoczenia bułek.No bo kto ich w pieczywie nie lubi? Otręby orkiszowe prażone są najbardziej przeze mnie lubiane, poza tym słonecznik,sezam no i na największą uwagę zasługuje tu czarnuszka która nadaje tym bułeczkom wyrazistości i charakterystycznego smaku. Pod warunkiem oczywiście że się ją lubi. Ja uwielbiam.
Upieczenie takich domowych bułek wymaga sporo pracy i cierpliwości ale żadne pieczywo ze sklepu nie da wam tego smaku no i satysfakcji oczywiście.

SKŁADNIKI

(10 mniejszych bułek lub 8 większych)

-150 gram mąki żytniej jasnej
-100 gram mąki orkiszowej
-200 gram ugotowanych ziemniaków(waga po ugotowaniu)
-15 gram siemienia lnianego
-paczuszka(8 gram)suszonych drożdży
-120 gram kefiru
-40 gram pokrojonych czarnych oliwek
-pół łyżeczki soli(używam różowej himalajskiej)
do obtoczenia:
-2 łyżki otrębów orkiszowych
-po łyżce czarnuszki,sezamu i nasion słonecznika

SPOSÓB WYKONANIA

Ziemniaki ugotować i ugnieść widelcem lub przecisnąć przez praskę. Mąki wymieszać z drożdżami,dodać kefir i jeszcze ciepłe ziemniaki oraz sól i pokrojone oliwki. Zagnieść ciasto. Z początku może wydawać się że jest suche i twarde.Należy jednak pamiętać że ciasto z dodatkiem ziemniaków rzednie z upływem czasu więc nie wolno dolewać do niego wody. Kulę z ciasta umieścić w misce posypanej mąką,przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości na około 1 godzinę.
Otręby wraz z nasionami wymieszać ze sobą w miseczce. Wyrośnięte ciasto ponownie wyrobić na posypanej mąką żytnią silikonowej macie i formować z niego lekko podłużne bułki.Dłonie najlepiej posmarować oliwą żeby ciasto się do nich nie kleiło.Uformowaną bułkę obtoczyć w ziarnach z otrębami po czym umieścić ją na wyłożonej papierem do pieczenia blasze w sporej odległości jedna od drugiej.Jeśli ziarenka nie chcą się przykleić wierzch bułek posmarować wodą. W każdej bułce zrobić nożem głębokie nacięcie. Uformowane bułeczki przykryć ściereczką i odstawić na 15 minut do napuszenia.


Piekarnik rozgrzać do 200 stopni, na samym dole umieścić blaszkę wypełnioną do połowy wodą(zapobiega to wysuszeniu się pieczywa)
Bułki piec 25-30 minut. Najlepiej kontrolować ich stan wypieczenia żeby ich nie spalić. Skórka ma być chrupiąca i po zapukaniu w nią np.widelcem wydawać głuchy odgłos. 

Ja upiekłam 10 sztuk.Jedna bułka z podanych składników zawiera:

140 kcal
5 gram białka
3.2 gram tłuszczu
22 gramy węglowodanów



CIASTO Z MĄKI KASZTANOWEJ


Większość z nas chyba wychowana została na zwykłej białej,pszennej mące. Babcie i mamy w kuchni stosowały tylko ją. Pszenna tortowa,pszenna Poznańska,pszenna krupczatka. Ewentualnie czasem ziemniaczana. To na nich opierały się wszelkie wypieki a także kluski,pierogi,makarony i inne mączne potrawy. Niewiele słyszało się też o celiace czy nietolerancji glutenu.W przeciętnym Polskim domu królowała więc mąka pszenna. Tak samo w moim. Szereg mąk wszelkiego rodzaju poznałam dopiero około dwóch lat temu kiedy postanowiłam zacząć samodzielnie wypiekać chleb. Spróbowałam wtedy żytniej,kukurydzianej,ryżowej,pszennej razowej,graham a także tej z ciecierzycy.
Dowiedziałam się co to jest gluten i że mąki dzielą się na bezglutenowe i te z nim. Że jedne są zdrowsze i bardziej wartościowe,inne mniej.Zaczęłam też eksperymentować z nimi we własnej kuchni. Nie każda bowiem mąka nadaje się do wszystkiego. Mają więc różne zastosowanie i właściwości.
Niedawnym moim odkryciem stała się mąka jaglana którą polubiłam bardzo za jej wszechstronne zastosowanie a także piękny,żółty kolor ale o niej napiszę innym razem.
Jakiś czas temu dowiedziałam się o istnieniu mąki z kasztanów jadalnych i to ją postanowiłam zdobyć i wypróbować.Cena jej  jest stosunkowo wysoka jak większości mąk bezglutenowych ale niższa przykładowo od mąki kokosowej.
Na początek zakupiłam niewielkie opakowanie 250 gram. Kilka dni szukałam ciekawego przepisu z zastosowaniem tej mąki, czytałam o jej smaku oraz o tym z jakimi produktami najlepiej się komponuje. Po wielu pomysłach jednak które wpadały mi do głowy stwierdziłam że żeby w pełni móc ocenić jej walory smakowe,pierwszy wypiek nie może być przekombinowany. Do ciasta dodałam więc jedynie przyprawy w postaci cynamonu i przyprawy do piernika,dla chrupkości garść laskowych orzechów a że w kuchni zalegała mi dojrzała gruszka i ona znalazła ię w cieście dla nadania mu wilgoci.
Całość wyszła bardzo smaczna a ciasto z racji swojej wielkości podzielone na 12 niewielkich kawałków,upieczone rano,nie doczekało nawet do wieczora.
Jako ciekawostkę dodam że mąka w postaci sypkiej ma kolor lekko kremowy,natomiast po kontakcie z płynami staje się orzechowo-brązowa,smak jej natomiast jest delikatnie słodki co pozwala ograniczyć ilość substancji słodzących w wypiekach z nią.

SKŁADNIKI
(niewielka keksówka lub kwadratowa foremka 18/18 cm)

-125 gram mąki kasztanowej
-30 gram otrębów orkiszowych(można zastąpić innymi,dowolnymi)
-2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
-2 jajka rozmiar L
-120 gram jogurtu naturalnego
-4 kopiaste łyżki erytrolu
-po pół łyżeczki cynamonu oraz przyprawy do piernika
-garść(30 gram)orzechów laskowych
-jedna dojrzała gruszka


SPOSÓB WYKONANIA


Mąkę przesiać(moja miała spore grudki),wymieszać z cynamonem,przyprawą do piernika,otrębami,erytrolem i proszkiem do pieczenia.W osobnym naczyniu trzepaczką rozbełtać jajka z jogurtem. Wymieszać obie masy łyżką.Dodać pokrojoną w kostkę gruszkę.
Ciasto przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia.Wierzch posypać pokrojonymi na mniejsze kawałki orzechami laskowymi.
Piec w temperaturze 175 stopni przez 40 minut lub do suchego patyczka.




wtorek, 25 października 2016

DOMOWE Reese's


Legendarne czekoladki z masłem orzechowym rodem z USA. Rzadko kto o nich nie słyszał. Kiedyś trudne do zdobycia,teraz z łatwością można zamówić je w internetowych sklepach a od niedawna dostępne nawet w lokalnych marketach.Cena ich jednak dosłownie zwala z nóg.
Kocham smak masła orzechowego.A odkąd poznałam odtłuszczone masło orzechowe w proszku Pb2 które do złudzenia przypomina smakiem oraz po rozrobieniu z wodą także konsystencją pełnotłuste odpowiedniki, zaczęłam używać go bez wyrzutów sumienia.
Tak.Wiem że masło orzechowe,zwłaszcza to 100% zawiera same zdrowe tłuszcze których nie trzeba się bać.Ja się nie boję.Problem w tym że niezwykle ciężko byłoby mi poprzestać na jednej łyżeczce czy jakichkolwiek zdrowych proporcjach dlatego to sproszkowane u mnie sprawdza się najlepiej.  
Do zrobienia czekoladek użyłam więc odtłuszczonego masła ale oczywiście można użyć zwykłego wedle gustu.
Zastosowałam też bez cukrową czekoladę mleczną wawelu ale można użyć każdej innej. Mlecznej,gorzkiej,słodzonej lub nie. Ja na pewno pokuszę się jeszcze o zrobienie tych przepysznych pralinek w białej czekoladzie.
A jak je zrobić?Nic prostszego! Potrzebujemy tylko czekoladę,masło orzechowe i papierowe foremki na pralinki.Ja kupuję je w sieci rossman.

SKŁADNIKI

(8 sztuk czekoladek w mini papilotkach na pralinki)

-40 gram czekolady
-30 gram masła orzechowego(u mnie 15 gram masła orzechowego odtłuszczonego w proszku,rozrobionego z wodą)

SPOSÓB WYKONANIA

Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej,na dno każdej papilotki kolejno wlewać pół łyżeczki płynnej czekolady i obracając foremką na boki rozprowadzić ją wokół brzegu na około 5 mm.Wstawić do zamrażalnika na 10 minut aż czekolada zastygnie.
Masło orzechowe rozdzielić do każdej papilotki i wygładzić je na równo z brzegami z czekolady.Ponownie umieścić w zamrażalniku na 10 minut.
Pozostałą czekoladę rozpuścić jeśli zdążyła już zastygnąć.Do każdej foremki ponownie wlać jej po pół łyżeczki tak aby przykryła masło orzechowe.Najlepiej pomagać sobie niewielkim,płaskim pędzelkiem.
Czekoladki ponownie schłodzić w zamrażalniku.Przechowywać w lodówce.Po zastygnięciu bez problemu odchodzą od papierka. 

Jedna sztuka z podanych proporcji z użyciem czekolady bez cukru oraz odtłuszczonego masła orzechowego posiada:
36 kcal
1.07 gram białka
1.82 gram tłuszczu
3.99 gram węglowodanów







niedziela, 23 października 2016

KAKAOWE"GNIAZDKA WIEDEŃSKIE"


Kto nie zna gniazdek wiedeńskich? Smażonych w głębokim tłuszczu,słodkich jak ulepek,często dodatkowo polukrowanych,rozpływających się w ustach pączków z ciasta parzonego?
Dziś proponuję wam po stokroć lżejszą ale bardzo smaczną wersję tego przysmaku.Z oryginałem mają wspólny tylko kształt i rodzaj ciasta z którego są zrobione ale myślę że przypadną do gustu wielu łasuchom.

 SKŁADNIKI

(12 sztuk ciastek)

-100 gram mąki żytniej jasnej

-25 gram masła(użyłam takie o obniżonej zawartości tłuszczu)

-140 ml wody

-2 łyżki słodziku w płynie lub innego zamiennika cukru

-szczypta soli

-20 gram gorzkiego kakao

-3 jajka rozmiar L

-pół łyżeczki proszku do pieczenia

                                      

 SPOSÓB WYKONANIA:

W garnuszku zagotować wodę z dodatkiem masła i szczypty soli. Do gotującej się wody wsypać przesianą mąkę,zestawić z ognia i energicznie mieszając łyżką połączyć w jednolitą masę. Ciasto będzie dość gęste.Przykryć i odstawić do całkowitego wystudzenia.
 Piekarnik nagrzać do 200 stopni. Do zimnego ciasta dodać kakao,słodzik,proszek do pieczenia i wbić jajka.Miksować za pomocą miksera tak długo aż składniki dobrze się połączą.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto przełożyć do rękawa cukierniczego z tylką w kształcie dużej gwiazdki.Wyciskać nieduże,dwuwarstwowe więc dosyć wysokie okręgi w dosyć dużych odstępach od siebie gdyż sporo urosną.


 Blachę z ciastkami wstawić do piekarnika,włączyć termoobieg i piec przez około 12-15 minut aż ciastka wyrosną.Wystudzić.
   Dobrze upieczone są wyrośnięte ,chrupiące i suche w środku.

Gniazdka najlepiej smakują wprost po wystudzeniu.kiedy są chrupiące. Z czasem nabierają wilgoci. Można je dowolnie udekorować stosując dodatki w postaci jogurtowej polewy z żelatyną,posypki z orzechów,suszonych lub liofilizowanych owoców czy kakao lub obsypać po prostu ksylitolem w pudrze. Jednak i bez dodatków smakują i prezentują się wyśmienicie.U mnie znikły zbyt szybko bym zdążyła się zastanowić nad dekoracją.Spróbuję więc jakichś warjacji innym razem.
                 
  1 sztuka bez żadnych dodatków posiada:
          64 kalorie
          2,76 gram białka
          2,98 grama tłuszczu
          5.88 grama węglowodanów




                                                              

wtorek, 18 października 2016

MINI BABECZKI JAGLANE Z WIŚNIĄ,ORZECHEM LASKOWYM I KREMEM KRÓWKOWYM





Bezglutenowe,biszkoptowe babeczki z kwaśną, wiśniową konfiturą i chrupiącym orzechem laskowym w środku oraz czapeczką ze słodkiego budyniowego kremu wpadły mi do głowy zupełnie przypadkiem.Te małe,urocze cudeńka w moim domu pochłonięte zostały w jeden dzień. Są łatwe do  zrobienia i na pewno powrócę do nich jeszcze nieraz gdyż świetnie będą prezentować się na stole przy okazji imprez czy uroczystośći.

SKŁADNIKI

 (12 sztuk)

babeczki:
-2 jajka rozmiar L
-40 gram mąki jaglanej(można zastąpić dowolną mąką
-5 łyżek ksylitolu/erytrolu
-20 gram gorzkiego kakao
-pół łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia

krem krówkowy:
 -połowa opakowania(20 gram)budyniu bez cukru o smaku krówkowym
-150 ml mleka 0,5%
                                -100 gram chudego serka naturalnego
-pół łyżeczki agaru
-dowolny słodzik do smaku
 dodatkowo:
-garść(około 40 gram)wiśni świeżych lub mrożonych
-ćwierć łyżeczki agaru
 -12 orzechów laskowych
 -kakao do posypania

 SPOSÓB WYKONANIA
Białka jaj oddzielić od żółtek.Ubić je na sztywną pianę pod koniec dodając erytrol, po jednym dodawać żółtka.Do ubitej masyypać przesianą mąkę z kakao i proszkiem do pieczenia.Wymieszać delikatnie ale dokładnie szpatułką.
Przygotować 12 foremek na muffiny(najlepiej silikonowe). Masę rozdzielić po równo pomiędzy nie.





Babeczki piec w temperaturze 175• przez około 12-nastu minut do suchego patyczka. Pozostawić do wystudzenia.
Wiśnie pokroić na mniejsze kawałki,podlać odrobiną wody,dodać agar i gotować na małym ogniu aż się rozpadną.
Odstawić.
Babeczki wyjąć z foremek,z każdej z nich,łyżeczką wybrać trochę środka.W powstałych wgłębieniach umieścić troszkę dżemu wiśniowego i orzech laskowy.